poniedziałek, 7 września 2009

!@#$%^&!


Fota może nie jest adekwatna do mojego nastroju, ale mam ochotę zabić panów z hurtowni podręczników DUBLET . Ponieważ nie mogłam kupić pojedynczych brakujących podręczników dla Antka, wkopałam się w załatwienie brakujących podreczników dla calej klasy. I żeby to szlag trafił. Byłam z gosciem umówiona na tel. na 10.00, dzwonię.:
-niech pani zadzwoni za dwie godziny, bo mam mnóstwo klientów.
Mineły 2 godziny, dzwonię :- paczki z książkami przyszły w sobotę wieczorem ale nie sprawdzilismy czy wszystko jest, niech Pani zadzwoni za kilka godzin.
Mineło kilka godzin :- ok 20 bedzie jechał pracownik do domu to przywiezie Pani paczkę.
Jak padła godzina to myślałam, że rzeczywiście będą. Skąd!!
Godz. 22, dzwonię:
- Bardzo Panią przepraszamy, ale mieliśmy dostawe, piszemy faktury, brakuje nam podręczników do Plastyki i cwiczeń do biologi może będa jutro. Jest już późno, to może zostawimy Pani te podreczniki w szkole?
- Ale rano nie będzie rodziców, a dzieciom nie rozdam, bo potem nie wyciągne kasy.
-To Pani je weźmie do domu?
- Przeciez tego duzo jest!
-No fakt z 15 kg. To czy mój pracownik może być u Pani za godzine?
-Jasne ze może, ale niech będzie, bo i tak straciłam cały dzień ...

No i k....a czekam. Szlag mnie trafia, ale cóż. Może lepiej zarwac jeden dzień i miec z głowy niż kilka z kolei?

3 komentarze:

  1. historie z życia wzięte ;] a fota piękna, normalnie nastolatka...masz tysiąc twarzy ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. czapke sobie kupiłam nową:-D na poprawę nastroju

    OdpowiedzUsuń
  3. ciepla czapka na goraca glowe nie pomoze ;) Matko Polko ty .... ;* :))))

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.