poniedziałek, 12 października 2009

abnormals

Aga była na dworcu ok. 10, a o 11 z minutami miałysmy pociąg do Berlina. Z dworca od razu pognałysmy do galerii, a poniewaz było jeszcze zamknięte weszłyśmy do knajpy na przeciwko gdzie przywitał nas wypchany zając z kijem, łeb dzika w czapce, muzyka country i doskonałe pszeniczne piwo.
Po 19 zaczał się ruch obok galerii wiec udałyśmy się TAMŻE.
Foty, no jak z abnormals, węgorze w tyłkach, geje na obcasach ze szmatkami w odbycie. Śmieszne takie:-DD
Chyba nie bardzo lubie takie działania, chociaz foty Exiffa mi sie podobają i Olega tez. Zbyt dosłowne to dla mnie, zbyt proste. Za dużo mechaniki i gimnastyki, za mało fotografii. Jakby ciężar obrazu za mocno na treści skupiony:-))
Wystawienniczo bardzo fajnie wszystko zorganizowane i godne polecenia. Szczególnie album, który był promowany, wart jest zakupu, nawet dla tych co "gimnastyki" nie lubią, bo są tam perełki.
No cóż, mogę napisac, ze było miło, a stan lewitacji osiągnęłam dosyć szybko. Poznałyśmy fajnych ludzieńków o których otarłam się w necie. Horror 404 ( z myspace), Ula, Exiff. Z Wrocka przyjechała Marta Skłodowska. Plątał się jakiś Japończyk z modelką, gej Luigi (Włoch) którego wszyscy chcieli brać, do tego stopnia, ze fota z jego udziałem sprzedała sie za 2 tys euro. Przemknał człowiek w masce...
W sumie towarzystwo międzynarodowe z którym chyba jakoś dzięki 10 zmysłowi się porozumiewałam.
Rano miałyśmy imperatyw na zwiedzanie Berlina, jednakże podła pogoda nas zniechęciła. Było zimno i padało. Dłonie trzymające parasolkę kostniały. Spędziłyśmy za to upojne 5 godzin na dworcu...hehehe

3 komentarze:

  1. Bylismy dzisiaj ponownie w tej knajpce z zajacem ;-)))) Pozdrawiam szalenie milo. :-)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. na piwku czy herbatce?
    Chociaz zarełko tez zacnie wygladało:))

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.