poniedziałek, 5 października 2009

nie ma jak szkoła:->


Młyn szkolny jest potworny. Sprawdzian za sprawdzianem, klasówka, goni klasówkę.
Pojechałam do Marleny do szpitala. Zawiozłam Jej książeczke do poczytania i sekretarzyk w prezencie.
W drodze powrotnej kupic musiałam płyn do chłodnicy.
Krzyś zawiózł auto do warsztatu, a my z Antkiem kujemy matmę. Jutro klasówka!!!

5 komentarzy:

  1. groźnie wygląda, jak młody killer !

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie serio wygląda. ale nic dziwnego, matma to cholernie poważna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie tylko poważna, ale i przesrana:-( niestety nie zdążył wszystkiego napisać

    OdpowiedzUsuń
  4. no jak mial zdazyc jak pozowal matce :P

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.