sobota, 28 listopada 2009

głowoból, bólogłów

Wczoraj wieczorem wpadła do nas Zuze. Przywiozła ze sobą cztery wina. My mieliśmy jeszcze dwa... a teraz mam ból głowy.
Krzyś zrobił wyśmienite steki. Spędzlilismy miły wieczór. Ale jakos tak jest, że im milszy wieczór, tym trudniej jest wstać rano.
Rano natomiast zadzwoniła do mnie Agnieszka, żeby mi powiedzieć" dzień dobry" ,więc dostałam dawkę endorfin.Taki telefon z rana lepszy jest na kaca niż cokolwiek innego.

Antek znów kaszle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.