Obłęd w groszki! Jutro rodzinna imprezka, wobec czego dokonaliśmy cudu porządkując mieszkanie. Na balkonie stoi zapeklowane mięso na pieczeń, na lodówce rośnie zaczyn na chleb. Podłoga w "pracowni" została wymyta terpentyną i benzyną. Na szczęście już się wywietrzyło, bo poza mną chyba nikt by tej mieszanki zapachowej nie wytrzymał. Do drukarni w domkach oddałam dwa rysunki. Oczywiście dałam im najpierw płytę z Pogorelichem, więc chyba panie się zdziwiły. Ja też. Po prostu wyjełam z torby nie to co trzeba.
Prawda, że pięknie gra?
Zaczęłam malować kolejnego Singera. Jest prawie gotowy, od pierwszego uderzenia. Uwielbiam takie obrazy, które po prostu wyrzucam z głowy.
Prawda, że pięknie gra?
Zaczęłam malować kolejnego Singera. Jest prawie gotowy, od pierwszego uderzenia. Uwielbiam takie obrazy, które po prostu wyrzucam z głowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.