wtorek, 19 stycznia 2010

Kleks

Małe jazgotliwe stworzenie, ale na zdjęciu fajnie wyszedł. Dziś gdy u Marleny chciałam zabrać swoją torbę z kanapy był gotów rzucić mi się do gardła. Nie chciałam ryzykować, bo chociaż piesek nieduży, to zajadły ,a wbicie trzydziestu kilku szpilek ( kto wie ile pies ma zębów?) na raz, choćby w dłoń nie zalicza się do przyjemności.



1 komentarz:

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.