Lepiłam, lepiłam i ulepiłam. Wymysliłam sobie smycz z koralików, taką na wypadek gdybym musiała telefon przy sobie na jakiejs imprezce nosić. Do tego wydłubałam kolczyki. Mus to mus.
wtorek, 22 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bombowe, chcę mieć taką smycz!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą smyczą!
OdpowiedzUsuńdzięki;))
OdpowiedzUsuńFajowe! :)
OdpowiedzUsuńFajne "fimoczki" ;-)
OdpowiedzUsuń