wtorek, 3 maja 2011

Majówka

Było cudownie.U Agi zastałam jeszcze Arka z Agnieszką i dzieciakami. Pomagaliśmy Motykom skręcać szafkę, malować ściany oraz dostarczaliśmy tony brudnych naczyń. I gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy. Antek z Olą i z psami latał jak oszalały. Było zimno, paliliśmy ogniska. Drewna pełno w okolicy bo mieszkają tam bobry.
Jak znajdę chwilę będę musiała wpaść do Agi na zdjęcia, ale do zestawu obowiązkowego dorzucić muszę kalosze. 

5 komentarzy:

  1. Małżonek stwierdził, że dłuzyzny, ale w końcu nie o akcję tylko o pamiatke miłą chodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciepło i miło, i spoko ścieżka dźwiękowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojtek Łucki7 maja 2011 15:35

    lejzi auers... kwintesencja. też to lubię. zwłaszcza z bliskimi.
    P.S. co to za piękna muzyka ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtek Łucki8 maja 2011 09:51

    Znalazłem w międzyczasie (po tekście z piosenki),bo nie dawało mi to spokoju.
    W każdym razie - bardzo dziękuję - zwłaszcza za nowe dla mnie odkrycie muzyczne. Zniewalający feelin'
    Pozdrawiam,
    Wojtek

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.