tag:blogger.com,1999:blog-6112908917136432869.post1477052039080958736..comments2023-11-02T12:57:02.944+01:00Comments on zapiski z codzienności: Wielki powrót do domu.Malwina de Bradehttp://www.blogger.com/profile/09205325868328967651noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-6112908917136432869.post-16148508793701866702013-08-30T08:45:47.961+02:002013-08-30T08:45:47.961+02:00sraty pierdaty...mechanik tez od razu nie wiedział...sraty pierdaty...mechanik tez od razu nie wiedział co się zepsuło, myślał ze alternator. Auto przed wyjazdem było w PL u mechanika wszystko było ok. panie anonimowy. O byciu facetem nie świadczy znajomość samochodów, tak jak o byciu kobietą umiejętność sprzątania. Malwina de Bradehttps://www.blogger.com/profile/09205325868328967651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6112908917136432869.post-50961813283959921312013-08-23T22:10:59.076+02:002013-08-23T22:10:59.076+02:00bo prawdziwy facet to powinien sie znac na samocho...bo prawdziwy facet to powinien sie znac na samochodach, a nie takie ciamciaramcia co to nie wie, czy mu sie akumulator rozladowal, czy moze paliwa nie ma, czy moze powietrze z oponek zeszlo...a jak sie nie zna to powinien przynajmniej komus zaplacic, zeby mu samochod przejzal przezd wyjazdem za granice powiatu...Anonymousnoreply@blogger.com