Na święta chcielismy upiec gęś. Niestety w tajemniczy sposób zniknęły z supermarketów, a jak chciałam zamówić całą gęś na bazarze, to pan owszem zamówienie przyjął, po czym na drugi dzień strugał głupa i udawał, że widzi mnie pierwszy raz w życiu. Pan Świnka po telefonie do hurtowni natomiast powiedział, że może mieć dla mnie gęś, ale...przed majowym weekendem.
Wieczorem spotkaliśmy się większą grupą, sekciarsko jako wyznawcy Qrczaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.