Trochę o sztuce. Trochę o codzienności. Zdjęcia i malarstwo. Czasem relacje z wystaw.
poniedziałek, 4 maja 2009
Bez
Antek dojechał do Łeby i dzieciaki były juz na spacerze nad morzem. Krzyś kupił imieninowe wino i zrobilismy wyprawę po bez. Dostałam piękny imieninowy bukiet. Pachnie w pracowni., ba pachnie w całym mieszkaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.