poniedziałek, 4 maja 2009

Bez

Antek dojechał do Łeby i dzieciaki były juz na spacerze nad morzem.
Krzyś kupił imieninowe wino i zrobilismy wyprawę po bez. Dostałam piękny imieninowy bukiet. Pachnie w pracowni., ba pachnie w całym mieszkaniu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.