Byłam dzis rano w centrum i...horor, terror, marmelada!! Kompletnie nie wiem po co ludzie jeżdżą samochodami do miasta. I tak jest, jedno auto-jeden człowiek w środku,,a tych aut setki tysiecy, a w kazdym wściekły człowieczek... Ja jak mam ładować się w sam środek miasta, to robię to busem, tramwajem. Jak jest korek, mogę porzucić środek komunikacji i zasuwac na piechotę. Auta raczej nie porzucę...No i jak już dojadę tam gdzie chcialam to zaczyna się drugi problem -gdzie zaparkować? Patrzyłam co dziś wyrabiali zdesperowani kierowcy w centrum miasta, gdzie naprawde jest mało miejsc, zastawiali jeden drugiego, stawali na chodnikach, tak, że piesi musieli na jezdnię wchodzić.
Wiem, że może w busach jest mało komfortowo, bo brud, bo woń rodaków bywa mało zachęcająca...ale pół dnia spędzać w korku?
Chyba coraz lepiej mi na moim zapyziałym Czerniakowie;))
Wiem, że może w busach jest mało komfortowo, bo brud, bo woń rodaków bywa mało zachęcająca...ale pół dnia spędzać w korku?
Chyba coraz lepiej mi na moim zapyziałym Czerniakowie;))
moja droga, rower to jest TO !
OdpowiedzUsuńNo tak, ale wiesz w tym parszywym mieście jest niewiele miejsc gdzie mozesz rower przypiąć. Tam gdzie dziś byłam to bez szans. Rowerami oblepione wszystkie pobliskie latarnie
OdpowiedzUsuńa ja polecam motocykl :) tez sie przecisniesz w korku :)
OdpowiedzUsuńTylko motoru nie mam gdzie trzymać, wypadałoby miec garaż, albo co. Kiedys chcialam kupic motorek, ale trzymanie pod chmurką, pod blokiem jakoś nie wydaje mi się zbyt dobrym pomysłem.
OdpowiedzUsuń