A jakże, bo gdyby nie ona nie uczyniłabym powyższego zdjęcia. Czemu? A bo pod drzewami był nieprawdopodobny śmietnik.
W ogóle na wczorajszym spacerze doszłam po raz kolejny do wniosku, że moi rodacy to syfiarze i śmieciarze. Co krzaczek , to stosy śmieci. Przechodziliśmy obok opuszczonych działek. Co TAM się działo! Koszmar! Płakac mi się chciało, bo pamiętam tamte miejsca gdy działki były urzytkowane i wszedzie było pięknie, czysto. Przedwiosnie jest wyjątkowo niewdzięczne, liści jescze nie ma, a snieg nie przykrywa brudu.
Spacer był także poszukiwaniem pleneru na Holgę. Niestety do analogowego sprzetu nie dodają ekip sprzątających z kilkudziesięcioma kontenerami na śmieci.
W ogóle na wczorajszym spacerze doszłam po raz kolejny do wniosku, że moi rodacy to syfiarze i śmieciarze. Co krzaczek , to stosy śmieci. Przechodziliśmy obok opuszczonych działek. Co TAM się działo! Koszmar! Płakac mi się chciało, bo pamiętam tamte miejsca gdy działki były urzytkowane i wszedzie było pięknie, czysto. Przedwiosnie jest wyjątkowo niewdzięczne, liści jescze nie ma, a snieg nie przykrywa brudu.
Spacer był także poszukiwaniem pleneru na Holgę. Niestety do analogowego sprzetu nie dodają ekip sprzątających z kilkudziesięcioma kontenerami na śmieci.
moja droga, nie tylko nasi rodacy potrafią zasyfic, wyspiarze sa w tym ekspertami, ale poza tym potrafia na tym zarabiac a tak odnosnie cyfry to fajnie ja miec, nawet jesli nieuzywana lezy w szafie ;]
OdpowiedzUsuńto niech będzie, że ludzie to syfiarze...itd.itp. A dla Ciebie buziak weekendowy :-)****
OdpowiedzUsuńHa! I właśnie z powodu tego syfu ja obcięłam cały dół ;)
OdpowiedzUsuń