poniedziałek, 16 lutego 2009

mazu, mazu










































Rano jakimś cudem bardzo szybko zapisałam Antka do ortopedy. Pani w rejestracji była bardzo uprzejma. Stwierdziła, że skoro jestem pierwsza to po prostu mnie zapisze , bo przecież żadna z nas nie zyska nic jeśli będę czekać jeszcze pół godziny. Byłam w ciężkim szoku. dawno po prostu nie zetknęłam się z życzliwością w NFZ.
W ramach ćwiczeń wzięłam sobie Botticellego na warsztat.
Klip do "Magic doors" jak na razie większości się podoba. Miałam 28 głosów zachwyconych, 5 zadowolonych i jeden " nie bardzo". Chyba nieźle...























Wali mi w dekiel. Dzwonię... proszę zadwonić za godzinę! Tak słucham? Szefowej nie ma jest na urlopie. Nie mogę Pani umówić.

No tak dla niektórych jeszcze są ferie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.