Pierwsze wyjście bez maseczek

Tak. Maseczki trzeba nosić w skupiskach ludzkich. Na to konto pojechałam z Piotrkiem i Beatą na ich działkę. Było pięknie. I musze podziękować Beacie za pożyczenie obiektywu. Dawno nie miałam takiej zabawy z robienia zdjęć.

Proste portrety

Lubię proste portrety. Dziś wpadła do mnie kumpela Elzbieta z prośbą o zdjęcia.

Bo potrzeba, bo jak to wiadomo artystka musi mieć zdjęcia na różne okazje. Tu okazją było to, że ma być w jury konkursu na plakaty w Meksyku. Super!

Lubię szczególnie te 3 zdjęcia.

No i koronawirus dotarł do naszego pięknego kraju. Powoli zaczyna brakować mydła w płynie, żeli dezynfekujących juz nie ma od jakiegoś czasu, tak samo jak i maseczek. Znikają kasze i makarony.  Ludzie szykują się jak na oblężenie.

Monidełko

Mam słabość do ciuchów, które wypuszcza Medicine. Poszliśmy z Krzychem po chleb, a kupiliśmy po ciuszku z Haringiem. W końcu wiosna nadciąga!

Byłam w Furioso

Ostatnio był taki młyn, że z utęsknieniem czekałam wyjazdu.Jak na złość było zimno i często padało. Zdjęć zrobiłam bardzo mało, ale miałam wstręt do aparatu. Mimo to popracowałam, a towarzystwo było zacne jak zwykle. Niestety musiałam wczoraj wrócić a podobno dojechał Stasio Chomiczewski i...mnóstwo rycerstwa, które dziś ma robić u Aleksa pokazy. Oby pogoda im dopisała.

Każde zdjęcie to nauka

Dziś z rana dałam Antkowi zadanie, żeby mi zrobił zdjęcie na korytarzu, bo tylko tam mamy kawałek jasnej gładkiej ściany.

portret podwójny

Rzadko bywam na zdjęciach, ale tym razem trafiło mi się i mam portret z klaczą Pianissima [Córka ogiera Gazal Al Shaqab (QA) i klaczy Pianosa (PL) po Eukaliptusie (PL)].

fot. Zenon Żyburtowicz

Magdalena

Antek mnie wziął na aparat

Pierwszy dzień wiosny

Przyszła i zrobiło się ciepło. Tak po prostu i z dnia na dzień. Z tej okazji poszliśmy z Antkiem powłóczyć się po Sadybie z aparatami. Taki tam spacerek.
Fajnie, że mam już z kim chodzić na zdjęcia:)

Antek mi zrobił

Podwójny portret

Taką miałam w niedzielę sympatyczną parę przed obiektywem.

Trzy kobiety

Renata

Z okazji wystawy w Nowej Soli byłam gościem Renaty Brzozowskiej, niesamowicie twórczej kobiety, której żywiołem jest malarstwo. Jej obrazy można zobaczyć TU. Było ciepło, domowo. Pachniała dobra kawa , herbaty przeróżne i domowe muffinki . Mruczały nam trzy koty. 

Było bosko!

Znowu szapoklak, czyli domowe przebieranki

Domówka z szapoklakiem

Prawie...kosmonauta

Portret Antka

Od jakiegoś czasu Antek sugerował mi, że chciałby swój portret, ale obraz, a nie zdjęcie. W piątek będzie miał urodziny, więc pomyślałam, że to dobra okazja. Po ostatnim malowaniu portretu na zamówienie ze zdjęcia imprezowego pomyślałam, że czas przeprosić się z tak dawno nie uprawianą dyscypliną, jak malarstwo portretowe. 

Listopadowy duszek

Zuze

Adrian