sobota, 16 stycznia 2010

Sleepwalk -Kucza i Kulki w Fabryce Trzciny



Byłam, przypilnowałam wizualizacji, wróciłam i jestem padnięta. Było super!


Postanowiłam, że jeszcze coś napiszę. Sleepwalk to moim zdaniem jedna z lepszych płyt wydanych w 2009 r. w naszym pięknym kraju. Materiał muzyczny jest bardzo oryginalny.
Ale koncert....uch, to jest lot odrzutowcem. Głos Gaby niesie pod niebiosa i aż ciary chodzą. po ciele. Chłopaki grają tak, że miło posłuchać. Mają warsztat, talent i pasję. Buja człekiem jakby mimo woli.
Wiem, że są tacy co nie znoszą Gaby, bo podobno śpiewa jak Kasia Bush. Ale jakoś tak u nas w Polsce jest, że jesli ktoś jest do kogoś podobny to się go kopie za brak oryginalności. Jak jest oryginalny to albo się go kompletnie nie zauważa ( bo lubimy te piosenki, które już wcześniej słyszeliśmy ), albo się krzyczy, że wcale to nie jest takie dobre, bo...bo np. artysta sie nie uśmiecha do wszystkich i nie chce się z nimi bratać.
Ja lubię Kate Bush. I pamiętam jak jak odkryłam Tori Amos i moją pierwszą myśl, że to taka "nowa Kaśka". Ale jakoś nie zapałałam do niej niechęcią. Polubiłam ją i lubię. Tak samo lubię Gabę. I będę Jej kibicować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.