Dziś wpadłam do WSiP-u i odebrałam egzemplarze książki do biologii w której są moje rysunki.
Dostałam od Lidki rebusy do kolejnej książki, więc od jutra ostro biorę się do galopu.
Wczoraj wieczorem wpadła do mnie Marlena. Podarowała mi cudowną płytę Monteverdiego. Słucham i zanurzam się w baroku.
Marlena to kochana wariatka:-PP
A tutaj trochę z tej nowej płyty. Ech jakie to fajne, nie mogłam się oprzeć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.