poniedziałek, 10 maja 2010

kolejny mieszek-test

Na fali ekscytacji duzym formatem zaczęlismy remontować kolejnego dezela. Krzyś jakoś "ruszył" przysłonę, która była nieruchoma , uruchomił migawkę, ale na razie nie mam jak sprawdzić czy czasy trzymają. Ja uszczelniłam mieszek i drewno na styku z obiektywem. Muszę jeszcze pokleić czarną taśmą kasetki. Przetestowałam dziś to kolejne cudo i okazało się, ze bez taśmy klejącej negatyw się w kasetce nie trzyma i po wyjęciu szyberka wpada w środek miecha. No i mieszek nie jest tak cudownie mobilny jak w tamtym aparacie. Trudno. Do tamtego niestety mam tylko jedną kasetę, na dwa negatywy w tym jedna część własnie się klei, bo srodek był zdewastowany. Do tego mniej mobilnego mam aż trzy kasetki, czyli...całe mnóstwo. Będzie można poszaleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.