poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Konik na biegunach



Masa fimo, decu, spękaliny, kupne koraliki i hematyty.



W weekend rowerowalismy. W niedzielę podjechalismy do Muzeum Powstania Warszawskiego chcąc zobaczyć Miasto Ruin
Kolejka jednak była tak duża, ze zrezygnowaliśmy. Po prostu podjadę któregoś dnia z Antkiem w ciągu roku szkolnego w tygodniu...
W niedzielę zrobilismy wypad do Konstancina. Ambitnie zabrałam Holgę, ale jak zwykle na wypadzie z moim małżowinkiem jest taka presja na szybkie pedałowanie, że nie ma czasu na zdjęcia.

1 komentarz:

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.