Te zielone kolczyki jadą w prezencie dla moje teściowej. Te poniżej anielskie wytwory jedne trafią do Agnieszki Słowik-Kwiatkowskiej, a drugie tez do Pani M. Jakoś tak się przyjęło, że kto ma mój obraz z aniołem, prędzej czy później ma też potrzebę posiadania naszyjnika z tymże obrazem.
Agniecha zamówiła kolejny komplet anielskiej bizuterii tym razem bardziej srebrny. Mówi, że ten poprzedni w oryginalnych kolorach, przynosi Jej szczęście i nosi go zawsze. A największy ANIOŁ, namalowany pilnuje domostwa w Bieszczadach.
gdybym wiedziała, że ją tak nieoczekiwanie spotkam, to bym jej zawiozła ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno by się ucieszyła:)
OdpowiedzUsuńi zdumiała ;) a i tak była zaskoczona :)
OdpowiedzUsuń