wtorek, 8 marca 2011

Dzień Kobiet

Mój najmłodszy mężczyzna kupił mi dziś kwiaty. Starszy natomiast wrócił ledwo ciepły, bo chyba koleżanka do pracy przyniosła cudownego, dzieckowego wirusa. Jak wiadomo wszystkie te oddzieckowe są złośliwe i zjadliwe, więc mój ślubny leży pod kołdrą napojony herbatą z sokiem malinowym i patrzy na świat złym okiem, bo przecież jutro koncert BLS, a tu choróbsko się do Niego dobiera.

2 komentarze:

  1. czyli uśmiech z szacunkiem dla młodszego, a starszemu zdrówka i odporności życzę :) zaś samej Pani Artystce, by nadal promieniała kobiecością i dobrymi pomysłami

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Psa. Nie wiem, czy to zrekompensuje koncertowe eksperiencje, ale próbować można.
    ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.