czwartek, 3 listopada 2011

Ufff...koniec zabawy

Siedziałam cichutko jak mysz pod miotłą, ale nie chciałam zakłócać cyklu pt. jeden dzień-jedno zdjęcie. A dzieje się. Zasuwam do WSA. Maluję, montuję filmiki i dłubię kolczyki. Jutro wernisaż Beatki Zalot w Mikroklimacie na który wybieram się z Antkiem.
Jesień zagościła się na dobre. Jest chłodno i mgliście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.