Siedziałam cichutko jak mysz pod miotłą, ale nie chciałam zakłócać cyklu pt. jeden dzień-jedno zdjęcie. A dzieje się. Zasuwam do WSA. Maluję, montuję filmiki i dłubię kolczyki. Jutro wernisaż Beatki Zalot w Mikroklimacie na który wybieram się z Antkiem.
Jesień zagościła się na dobre. Jest chłodno i mgliście...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.