Całe dnie spędzam pomiędzy WSA, a szpitalem. Tatuś biedny, słabiutki taki. Ciśnienie ma tak niskie, że ledwo mówi. Mają Mu zmienić leki. Pokomplikowały się kombinacje wyjazdowe na wystawę. Ale dam radę. Muszę, mimo, że ostatnio jakoś wszystko pod górę idzie...
poniedziałek, 28 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
https://www.facebook.com/SzkolaArtystyczna
OdpowiedzUsuńzdjęcie genialne, światło, styl!
OdpowiedzUsuńdzięki;)
OdpowiedzUsuńdasz rade.. :*****
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Taty !
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze. ściski ślemy
OdpowiedzUsuń