Wybraliśmy się z Marlenką i Arnoldem na wystawę zdjęć Fridy. Wyprawa duża, bo kawałek od Warszawy ta wystawa, logistyka ekwilibrystyczna, ale daliśmy radę spotkać się w jednym miejscu i pojechać moim autem do Galerii Ogrodu Rzeźb Juana Soriano w miejscowości Owczarnia niedaleko Podkowy Leśnej. Zdjęć nie było zbyt dużo, ale...miały moc. Po drugie zacne towarzystwo i uroki ogrodu sprawiły, że przedpołudnie nabrało pozory nierealności. Żeby było bardziej świątecznie okazało się, że ...Arnold ma dziś urodziny! Żałowałam, że nie uległam pokusie zabrania wina, na ten wypad...jak widać trzeba słuchać intuicji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
miło się było zatopić w tej waszej zielonej nierealności z pod egidą Fridy... zaraźliwe, ja też tak chcę
OdpowiedzUsuńChetnie bym obejrzal zdjecia Fridy, moze trafia kiedys do Edynburga
OdpowiedzUsuńTylko mało tych zdjec pokazali. A podobno w Jej zbiorach jest ich bardzo duzo
OdpowiedzUsuń