wtorek, 19 lutego 2013

Młyn, młynek, młyneczek

W sobotę zaraz po sesji, przyjechał po mnie Krzysiek z Adamem i pojechaliśmy na ognisko do Wiskitek, do Samselowa. Tam oczywiście zabawa, śpiewy i rozmowy, rozmowy. Szkoda, że śnieg zaczął znikac bo mieliśmy w planach kulig...

Mam małą przerwę w rysowaniu, bo...wypisały mi się pisaczki. Dziś jadę kupić następne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.