piątek, 5 kwietnia 2013

szybko, szybko

Czas tak zasuwa, że nie nadążam z pisaniem. Były święta, na które pojechaliśmy do Dzierżoniowa. A tam... śnieg, śnieg. Raz pojechalismy na Jugowską i musielismy zakładac łanćuchy. Wobec nadmiaru bieli dookoła zajęłam się rysowaniem. Po powrocie od razu szał, bo trzeba było powiesić wystawę Dari i Wawrzyna w St.Praga. Okazało się , że dwie prace Wawrzyna przyszły uszkodzone...już zaczęło się nieźle. Gdy zabraliśmy się z Rafałem za wieszanie prac Darii, było jeszcze gorzej. Okazało się , że nie maja zaczepów a wszystkie metody na klej, taśmy, zaczepy reklamowe specjalistyczne nie działają. Dobrze, że obok pod 9 było otwarcie lokalu Czesia Mozila i mieliśmy na tę impreze zaproszenie, to przynajmniej pyszne jedzonko i wino pomogło mi się odstresować. 
Na drugi dzień Daria wykombinowała jakieś zaczepy ze sznurków, które zadziałały na czas wernisażu...ale dziś mam newsy, ze prace znowu pospadały.
Jednym słowem SUPER!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.