Najpierw pojechałam do Dąbrowy Górniczej oddać Markowi Wesołowskiemu wystawę i odebrać swoją od Krzysia Millera. Jakoś po 12 ruszyłam do Furioso. Dotarłam i od razu zabrałam się za rysowanie. te moje rysunki są jednak pracochłonne. Gdy dojechał Piotrek Michnikowski polepiłam troszkę z gliny. Zdjęć robiłam mało...jakoś tak wyszło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.