Tak właśnie...Dopiero dziś mam chwilę, żeby coś naskrobać.
Tydzień temu pokazałam obrazy w Hotelu Polonia w czasie konferencji dotyczącej zamówień publicznych. I znalazł się kupiec na obrazy.Historia to o tyle niesamowita, że człowiek ten widział je 3 lata temu w St.Praga. Zapamiętał, podobno szukał w internecie, ale uznał, że na pewno ich nie mam, więc nie pisał do mnie. Tymczasem nocował w Polonii i 5 minut po tym jak postawiałam obrazy na sztalugach, przechodził korytarzem...środa, 3 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.