Chwilowo jestem uziemiona w domu. Walczę z infekcją. Ba...wczoraj nawet małż mój szanowny postawił mi bańki. I po tych bańkach to juz zupełnie wyłazić nie mogę, a że aura deszczowa się zrobiła, to nawet nie żałuję siedzenia w domu. Maluję, szkicuję, czytam,słucham muzyki.
niedziela, 4 listopada 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.