czwartek, 16 maja 2019

Pojeździliśmy troszkę

Po wystawie w Olsztynie wróciliśmy na jedną noc do Warszawy. Rano smignelismy do Świdnicy. Krzychu mnie zostawił u Kamy. Ona natomiast zabrała mnie w objazd po okolicy. Pokazała mi cudny dąb w Kraskowie. W Kraskowie byłam bardzo dawno temu. Wtedy w pałacu całkiem nieźle prosperował hotel. Teraz wszystko zamknięte na cztery spusty. Smutne to...W poniedziałek odebraliśmy prace z galerii. We wtorek ruszyliśmy do domu. Wpadliśmy do Agi w Łodzi na kawę. Oddałam Jej książkę. Po drodze zwiedziliśmy Nieborów. Troszkę żal, że padał deszcz, bo park piękny, ale łażenie w deszczu i zimnie nie zaliczało sie do przyjemności. Niemniej pałac piękny. Jeśli komuś po drodze to polecam ten piękny obiekt.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.