Nie widziałam Krzysztofa całe lata i w dużej mierze to było przyczyna wybrania sie na wernisaż. Tekst który towarzyszył wystawie jest tutaj . Ja jednak pozwolę sobie napisać o swoich wrażeniach. Zgadzam się z tym, jak nazywa siebie Krzysztof - że jest konceptualistą lirycznym. W cyklach przedstawiających przedmioty spotykane na codzień widać ogromną czułość i pasje kolekcjonera. Miałam wrażenie, że ktoś pokazał mi zbierany latami zbiór roślin ususzonych w książkach, a każda roslina jest tak samo ważna, bo miała swój zapach, strukturę i...miejsce pochodzenia.
Na wernisażu spotkałam cała grupę znajomych. Przestałam robić fotograficzne wystawy, więc troszkę wypadłam z rytmu spotkań. Jednak miło było zobaczyć twarze osob takich jak Marek Grygiel, Grzegorz Rogala, Paweł Żak, Józef Piwkowski, Klara Kopcińska. Naprawdę sprawiło mi to dużą radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.