wtorek, 17 marca 2009

zasłyszane
























- Kim jest Twoja żona?
- Hmmmm...Moja żona? Nikim.
- Jak to NIKIM?
- No siedzi w domu i zajmuje sie dziećmi.

Ja piórkuję. Rozumiem , że koleś co to powiedział jest : swoją pracą, swoim samochodem, swoją kartą kredytową? A potem się faceci dziwią, że są wojujące feministki.

Jesteśmy roztańczonyn pyłem tego świata...


Kocham ten film. Jest bardzo punkowy. No i gra tam Helena Bonham Carter.


4 komentarze:

  1. co do filmu to sie zgodze :) a to "zaslyszane"... boli....

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Malwino !

    Ten blog znalazłem za sprawą Twojej aktywności na blogu niejakiego Iczka i od czasu do czasu "podczytuję" Cię namiętnie :)

    Jednak dzisiejszy wpis sprowokował mnie do komentarza - podzielam Twoje święte oburzenie. I to nie tylko z powodu płci.

    U nas jest niestety totalny brak akceptacji dla osób wykonujących swą pracę w domu.
    Pracujesz w domu - znaczy "nic nie robisz", albo "masz na wszystko czas". Raz jesteś traktowana/y jako "klasa próżniacza", albo jako człowiek "wolny" masz nieograniczone pokłady wolnego czasu, więc rodzina i przyjaciele wykorzystują to beznamiętnie w rodzaju "wiesz, wpadnij do mnie bo mam tu do załatwienia sprawę to mi pomożesz (czyt. zrobisz ją za mnie)".

    Doświadczyłem tego wielokrotnie.

    Zaś co do płci i szowinistów - sam kiedyś w swoim CV (na początku drogi zawodowej) napisałem: "Jestem młodą 25-letnią osobą...", co spotkało się z dezaprobatą mojego przyszłego - jak się okazało - szefa. Mówił mi potem o tym przy wódce.
    - Dlaczego napisałeś "młodą osobą" ? - zapytał zdumiony, a wręcz zdegustowany.
    - No wiesz - odpowiedziałem - jak się ma 25 lat to można się czuć młodym.
    Rżnąłem głupa.
    - Ale dlaczego "osobą" ? - nie dawał za wygraną - raczej człowiekiem. Bardziej by pasowało.
    - Acha - czyli facet = człowiek, kobieta = osoba - mówię - "prawie" człowiek ?
    Zaległa cisza. Wypiliśmy.
    Ech...

    pozdrawiam serdecznie,
    Wojtek Łucki
    (kiedyś plfoto.com - dziś tygiel.go.pl)

    OdpowiedzUsuń
  3. a propos tego co wojtek napisał o pracy w domu, to jest zawsze jeszcze jedno, sakramentalne i wnerwiające westchnieniopytanie jakiejś cioci, albo dalekiej kuzynki: ale jaką ty z tego emeryturę będziesz mieć...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.