Wczoraj spotkałam się na kawie z Joasią. Dostałam od Jej mamy torbę kapeluszy dla Antka. Znalazły się tam dwa dla mnie. Jeden bordowy, drugi w zieleni chromowej. Cudne. Kompletnie mi do niczego nie pasują tylko do zdjęć.
Marlena wylądowała w szpitalu. W efekcie jadę do Katowic tylko z dziewczynami. W Tarnowskich Górach też będę sama, nie mówiąc o Krakowie. Echhh... Tu Festiwal Nastroje i Jej spektakl, a ta biedna pod kroplówkami ma leżeć trzy dni!!
Marlena wylądowała w szpitalu. W efekcie jadę do Katowic tylko z dziewczynami. W Tarnowskich Górach też będę sama, nie mówiąc o Krakowie. Echhh... Tu Festiwal Nastroje i Jej spektakl, a ta biedna pod kroplówkami ma leżeć trzy dni!!
pamiętaj o naleśnikach w wiśniowym sadzie:)
OdpowiedzUsuńale wiśniowy sad bez Was to nie to samo...
OdpowiedzUsuń