Piątek i sobotę robiłam zdjęcia w WSA na dyplomach. Młyn okrutny. W niedzielę rano pojechałam do Kłaja. W poniedziałek wyprawiłam jeden obraz do Holandii. Posnuliśmy się po Krakowie. Zrobiłam zdjęcia na kolejnym kirkucie. Chłopaki urządzili sobie piwną wycieczkę. We wtorek powrót. Podjechaliśmy do Agi na rosół.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.