Moja Mama była w szpitalu. Już jest w domu. Z dyskiem na razie nic nie wiadomo. Mam już kartę miejską i mogę szaleć po mieście. Skończyłam "Dramaty" Przybyszewskiej i wyprodukowałam ogromne ilości kolczyków. Zagruntowałam płyty, jutro zamaluję je na czarno. Pomagam Krzysiowi w szkolnych zadaniach. Marlena siedzi w Zakopanem. Dziś pierwszy dzionek dłużej spędzony na charakteryzacji w WSA. Robili dzis rany. Różne rany. Chciałabym pojechać na wystawę Turnera do Krakowa...
środa, 26 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też bym chciała na tę wystawę...
OdpowiedzUsuńja też bym chciała, ale za daleko.
OdpowiedzUsuń