niedziela, 20 listopada 2011

weekendowo

W piątek był wernisaż Kasi w WSA. Porobiłam zdjęcia Są TUTAJ. W sobotę umówiliśmy się z Magdą. Po wykładach Krzysia pojechaliśmy do Siedlisk. To było spotkanie po...10 latach!! Jak ustaliliśmy ostatni raz przypadkiem spotkaliśmy się na wydmach w Smołdzinie. A spotkanie zawdzięczamy Facebookowi. Wstrętnemu i okropnemu. A dziś rano umówiłam sie z Markiem Hołdą i Kaśką Wiszowaty na oglądanie Beksińskiego. Wystawa miała moc. (Tylko jak zwykle światło fatalnie ustawione.) Malarstwo jak malarstwo wiadomo, że robi wrażenie, bo Beksiński robi, ale fotografie mnie powaliły.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.