W sobote wybraliśmy się z Antkiem, pod kierownictwem Adama Szewczaka do Samselowa. Połaziłam, powdychałam końskich aromatów. Poznałam nowych ludzi i spotkałam się z Elą, z którą nie widziałam się chyba 2 lata. Rano w niedzielę porobiliśmy troszkę zdjęć. Polowaliśmy na konia Eli, Mentosa, taranta, który zaraz po wypuszczeniu wytarzał się i przyjął kolory maskujące. Pogoda niestety nie była dla nas łaskawa. Około 12 zaczął padać śnieg z deszczem i robienie zdjęć przestało być przyjemnością.
Wróciliśmy do domu, a tu Antka dopadła grypa żołądkowa. Cudownie.
Wróciliśmy do domu, a tu Antka dopadła grypa żołądkowa. Cudownie.
Jaki Qń jest każdy widzi....Qń jest piękny i inteligentny........cudeńka:)
OdpowiedzUsuńNie każdy widzi, nie każdy. Specem od tej wiedzy byli Cyganie co potrafili "odpicować" konia i nabrać klienta:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się to czwarte od góry. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSalve,
OdpowiedzUsuńwlasnie wpadlem na Pani blog szukajac obrazow Marka hHałdy - niezla niespodzianka!
Tutaj, ladne koniki et urokliwe zdjecia :) Ciekawie jak to miejsce wygladac bedzie wisna z tymi samymi konmi - notabene dobre zjdecia do robienia szkicow polskich klimatow zima.