Cały dzień zasuwaliśmy z Antkiem. Krzyś był w WSA. Ja Antka zawiozłam do szkoły ok 16 i pognałam na Chmielną, bo...w Trafficu pokaz kiecek i musiałam to udokumentować. Miałyśmy z Marleną zaproszenie na urodziny Juli, więc po pokazie wyszłam szybko gardząc kawiorem oraz przepiórczymi jajami i pognałam kurcgalopem w stronę Starówki.
Nie siedziałyśmy długo, bo obowiązki nam nie pozwoliły, ale było uroczo. Zdjęć oczywiście też było więcej niż jedno, ale wolę takie na którym mnie nie ma. Niestety widać było na mnie całodniowa pracę, więc nie psuję swoją zmęczoną gębą radosnego obrazu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.