Działo się działo. Dziewczyny z WSA najpierw były na Zamku Królewskim, gdzie miały sesję w ogrodach (Jak się ogarnę to coś wrzucę). W piątek były obrony dyplomów i zaraz potem była impreza u Arnolda i Juli, a w sobotę dziewczyny z WSA latały w rokokowych kieckach po Łazienkach. I wszędzie RAWy, RAWy. I teraz siedzę drugi dzień i wywołuję, suwam suwaczkami i już niedobrze mi się robi. Ale obiecuję, że z Łazienek też coś wrzucę.
W Łazienkach miałam zacne towarzystwo. Wpadli Rafał S, Wojcieszek i Adam. Od Rafałka pożyczyłam lensbaby, co osłodziło mi żywot.
Wczoraj natomiast wywoływanie RAWów uatrakcyjnili mi Krzyś z Adamem bo degustowali piwa. Przynajmniej miałam z kim słowo zamienić, bo przez cały dzień patrzyłam się w monitor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.