No to za mną kolejny wernisaż w St. Praga. Foty Dominika zacne, dobrze zrobione odbitki. Wszystkie pięknie wyważone kompozycyjnie z bogactwem tonów i detali. Oczywiście żałuję, że lokal nie jest mój i, że światło nie takie jak trzeba, ale cóż. Tak krawiec kraje jak materii staje.I tak przywiozłam ze sobą 3 lampki, żeby było więcej światła.
Na wernisażu pojawiło się sporo znajomych. Niektórych nie widziałam naprawdę dawno.Tak, że chciałam wszystkim pięknie podziękować. Cudownie, że wpadliście
Taki ten tydzień był, pod znakiem spotkań. W poniedziałek na 55-leciu Hybryd, też spotkałam się z towarzystwem FotoArtowym, a niektórych nie widziałam lat...20. Widok Jurka Fedaka rozwalił mnie zupełnie, bo z trudem Go poznałam. Bengalski i Pan Marcin pomarszczyli się i posiwiali. Tylko Arturro i Ania niezmienni. Pewnie za bardzo zajęci dziećmi, żeby się zestarzeć:-D
Dominik to znakomity fotograf! Wielki Szacun dla jego pracy twórczej mam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też, stąd pomysł na wystawę:)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mogliśmy tam być
OdpowiedzUsuń