sobota, 29 grudnia 2012

Po świętach...


Już po świętach. Spędziliśmy je w domu z moimi rodzicami. Odsypialiśmy i byczyliśmy się na maksa. Dzień po świętach wybraliśmy się z Antkiem do Muzeum Narodowego. Pogoda była podła, ale gdzieś trzeba było wydeptać świąteczne potrawy. Dziś natomiast zarządziłam dzień pierogowy. 
Akurat gdy skończyłam lepić wpadł Adam z Bartkiem i uczynił mi tę fotkę. 
Taka gospocha przy pracy.

3 komentarze:

  1. no.. gospodyni nie calkiem domowa... :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem lubię. Wkładam wtedy w robotę całe serce.

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie ze tak :) ja jeno twoja sentencje zacytowalam bo fajna

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.