Ufff...po wernisażu. Dopiero dziś wrzucam posta, ale wczoraj dopiero dostałam większość zdjęć.
Dziękuję wszystkim którzy przyszli. Dziękuję za piękne niespodzianki jak przyjście Marcina którego znałam tylko wirtualnie, pojawienie się Doroty i Asi których nie widziałam od liceum oraz przyjazd Anny Róży z Oslo. Mam nadzieję, że gościom się podobało.:)
Zdjęcia to miks, ale robione były przez Adama Szewczaka, Wojtka Mosiołka i mojego ślubnego.
niedziela, 13 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kraków czeka! :)
OdpowiedzUsuńNo tylko nie mam tam lokalu. Wiem, ze czekają Gliwice, bo nawet jestem umówiona na marzec:))
OdpowiedzUsuńbyło fajowo :)
OdpowiedzUsuńDziś też bedzie fajnie:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace ;) Jak będę w Gliwicach to koniecznie muszę je zobaczyć na własne oczy. Gratulacje!
OdpowiedzUsuń