poniedziałek, 7 kwietnia 2014

I po wernisażu

W piątek wyjechałam busem do Katowic. Tam odebrał mnie Krzyś Miller i pojechalismy do Nakła. Tutaj "poznęcali się" nade mną, kręcąc dwie rozmowy i nagrywając je i nie wiem kiedy jak nadeszła godzina wernisażu. Poza zdjęciami pokazałam prezentację z muzyką. 
Zdjęć na wyjeździe nie zrobiłam prawie w ogóle.
Ot przewiozłam aparat na Śląsk.
Za to serwis foto zrobił Marek Wesołowski i można je zobaczyć TU.
W sobotę pobuszowałam po Muzeum Śląskim. I wróciłam do domu.

Wydawałoby się, że wypad szalony, ale rozmowy o fotografii są tym co lubię, a z Krzyśkiem Millerem rozmawia się cudownie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.