Do Furioso pojechaliśmy z Antkiem. Przez tydzień prowadziłam z 4 osobową grupa dzieciaków zajęcia foto. Lubię taką ilość. Nie ma presji, nie ma pośpiechu i z każdym można pogadać.Przez tydzień psychicznie postawiłam się do pionu. Po ostatnim szaleństwie z fuchą zdecydowanie należał mi się inny rytm pracy. Nie miałam netu, więc większość zła tego świata nie docierała do nas. Tak jest dużo lepiej.
Piotrek Michnikowski rzeźbił na miejscu, więc udało mi się uczestniczyć w szkliwieniu.Pani Ania dbała o nasze żołądki piekąc ciasta, chleb i gotując tak pysznie, że nie można było się oprzeć.
Piotrek Michnikowski rzeźbił na miejscu, więc udało mi się uczestniczyć w szkliwieniu.Pani Ania dbała o nasze żołądki piekąc ciasta, chleb i gotując tak pysznie, że nie można było się oprzeć.
foto.Antoni Brade |
foto.Piotr Michnikowski |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.