Życie zaczyna mnie przytłaczać. Udałam się na emigrację wewnętrzną. I...przeprosiłam się z kolorem. Maluję, maluję, dużo maluję. Byłam an plenerze u Aleksa i malowałam jak szalona. Nie chce mi się robić zdjęć. Słabo mi się robi jak mam je potem obrabiać w PSie.
W międzyczasie był Festiwal Sztuki Jeździeckiej i sesja zdjęciowa w Wilanowie i Noc Muzeów. Niby dużo się działo, ale mnie ostatnio interesują tylko farbki...
czwartek, 26 maja 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne prace, zachwycające!!
OdpowiedzUsuńNa razie dopiero co zaczynam, ale zapraszam do siebie
http://niesmialaartystka12.blogspot.com/
Czy te obrazy można kupić?
OdpowiedzUsuńCzy te obrazy można kupić?
OdpowiedzUsuńCzy te obrazy można kupić?
OdpowiedzUsuńTych już niestety nie.
OdpowiedzUsuń