poniedziałek, 19 listopada 2018

Jestem w domu

Pobyt w szpitalu się przedłużył. Miało być 3 dni, byłam 5. Teraz dochodzę do siebie. Mam się oszczędzać, więc czytam, szkicuję, oglądam filmy. W efekcie relaksu przed kompem, na jakimś wątku antyszczepionkowym na FB natknęłam się na stwierdzenie, że "grypa hiszpanka to mit", a ponieważ niejaki Egon Schiele zmarł na ową hiszpankę to tak w ramach rekonwalescencji zrobiłam sobie powtórkę z Jego twórczości, pooglądałam dokumentalne filmy, albumy i rysunki w necie. I porysowałam sobie tak, dla zabawy i nauki. Czasem trzeba przepracować czyjeś środki wyrazu, żeby odświeżyć własne. Ja osobiście jestem za taką formą studiów warsztatowych jak tworzenie kopii, albo interpretacji czyichś dzieł. Nie na sprzedaż oczywiście, tylko tak...dla siebie.
Zaczęłam obraz. Ciężko mi to idzie bo męczę się szybko, ale obiecuję, że jak tylko będzie coś widać więcej zrobię fotę.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.