Chodzę na spacery. Muszę nabrać kondycji. W przyszłym tygodniu wracam do pracy. I wpadam w środek młyna. I będę musiała dać radę... Jutro jadę do lekarza i wybieram się, autobusem. Lekki stres, bo wszystkie szarpnięcia są dla mnie niekomfortowe, a w środkach komunikacji ciężko tego uniknąć.
czwartek, 6 grudnia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.