Koronawirus zagnieździł sie w Polsce. Ja miałam pośredni kontakt z tymże wirusem, wiec na wszelki wypadek... siedze w domu. Zapasy robiłam od miesiąca. Do każdych zakupów codziennych dokupowałam paczkę kaszy, mrożonki, albo makaronu... teraz mogę nie wychodzić. Nie ryzykować, że kogoś zarażę.
Warsztat rozłożony i maluję. Zajęcia w szkole odwołane...Niestety Krzychu musi do roboty chodzić, a tam ma kontakt z różnymi ludźmi.
Dziś w celu zmobilizowania układu odpornościowego postawiliśmy sobie bańki. Nie wiem czy pomogą...ale nie zaszkodzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.