niedziela, 27 maja 2012

I po plenerze...

Szybko minął plener u Aleksa w Furioso. Plener trwał od czwartku , a ja z Magdą dotarłyśmy dopiero w niedzielę. Wsiąkłyśmy w to miejsce natychmiast, ja jak zwykle, a Magda po raz pierwszy. Mieszkałyśmy w trójkę w domku, na ganku rozłożyłyśmy się z malowaniem. Pracowaliśmy w dzień, wieczorami śpiewaliśmy spożywając nutki z procentami.
Obrazki na wystawce poplenerowej poszły jak świeże bułeczki.
Ach i pojeździłam koparko-ładowarką... śmieszne to, ale ja lubię takie pojazdy;)) Dzięki Aleks za to, że poświęciłeś mi chwilę na naukę obsługi tego urządzenia.:-))

I nareszcie tak się złożyło, że ja też mam jakieś zdjęcia z pleneru. Wszystkie te na których jestem to zdjęcia Magdy Braciszewskiej-Klimek. Dzięki Magda.
























4 komentarze:

  1. świetna fotorelacja, urocze miejsce na plener malarski.))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cala przyjemnosc po mojej stronie :)
    sciskam
    mbk

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieta na 7 zdjęciu ma przepiękne rysy twarzy, nawet za 30 lat mimo zmarszczek i pewnie siwych włosów zawsze będzie piękną kobietą

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.