W końcu nie pisałam nic o wernisażu Arnolda Ananicziusa. No...więc odbył się mimo ogromnej konkurencyjnej imprezy jaką było otwarcie galerii sztuki współczesnej w Muzeum Narodowym.
Było śmiesznie.
wtorek, 22 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.